28-latek wpadł na prosty, lecz bardzo głupi pomysł, jak stać się posiadaczem SUV-a wartego blisko 200 tys. zł. Po tym jak znalazł interesujący go pojazd w sprzedaży, umówił się z jego właścicielem, aby zobaczyć samochód i omówić szczegóły.
Kiedy najważniejsze elementy transakcji zostały dogadane, mężczyzna poprosił o jazdę próbną. Udał się w przejażdżkę z której jednak już nie wrócił. 42-letni właściciel SUV-a od razu zawiadomił policję, gdy po kilkunastu minutach jego samochód nie wrócił wraz z potencjalnym nabywcą.
Funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do działań i po kilku godzinach zdołali odzyskach samochód. Został on ukryty w jednym z podziemnych garaży w Kielcach. Złodziej trafił do aresztu i czeka go teraz rozprawa w sądzi. Za kradzież samochodu może trafić na pięć lat do więzienia.