ITD z Białegostoku mierzyła się z sytuacją podobną do tej, z którą muszą mierzyć się nauczyciele w szkołach. W trakcie kontroli kierowcy z Serbii wykonującego transport do Polski okazało się, że używa on na ważnych dokumentach tuszu, który znika w podwyższonej temperaturze.
Funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego po tym jak otrzymali do ręki dokument i wykryli w nim nieprawidłowość, od razu wezwali policję. Zgodnie z treścią art. 270 § 1. Kodeksu karnego kierowca posługiwał się podrobionym dokumentem.
Kierowca najwidoczniej był przygotowany na spotkanie z ITD i taką ewentualność. Doskonale znał przepisy i od razu wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze ograniczenia wolności w wymiarze 3 miesięcy w zawieszeniu na 12 miesięcy, do czego sąd w trybie przyśpieszonym się przychylił.
Blankiet zezwolenia jednorazowego na przewóz rzeczy nie posiadał również wymaganych wpisów użytkownika dokumentu w postaci numerów identyfikujących pojazd i naczepę, których zezwolenie dotyczyło. Pojazd został odstawiony na parking, a na poczet kary ITD określiło wysokość kaucji w kwocie 12000 zł.