Pracownicy jednego z przedszkoli na Dolnym Śląsku poprosili ITD o kontrolę autokarów, które miał przewieźć dzieci. Była to bardzo słuszna decyzja, bowiem jeden z pojazdów całkowicie nie nadawał się do jazdy. Posiadał nieszczelny układ hamulcowy, co mogło przyczynić się do tragedii na drodze. Inne pojazdy także miał coś na sumieniu.
Kontrola autokarów przez ITD
Autokar u którego wykryto awarię hamulców miał również problemy z tachografem. Nie został on w terminie sprawdzony przez uprawniony serwis, przez co nie miał ważnej kalibracji. W pozostałych dwóch autokarach przedsiębiorca nie zadbał o to, aby były one wyposażone w apteczkę.
Z kolei jeden z kierowców nie posiadał w trakcie kontroli dokumentu, który potwierdza, że w ostatnich dniach nie prowadził autobusu. Niesprawny pojazd został wysłany do serwisu, a w jego miejsce podstawiono inny.
W pozostałych pojazdach szybko uzupełniono apteczki, ale przewoźnik i tak musi spodziewać się postępowania zagrożonego karą pieniężną. Kierowcę, który nie posiadał tzw. „urlopówki” otrzymał mandat.