Starsze pokolenie gniazdo zapalniczki w aucie kojarzy wyłącznie z odpalaniem papierosa. W zasadzie kilkanaście lat temu ten element nie służył do niczego innego, jak tylko możliwości odpalenia tytoniu. Z czasem jednak miejsce do ewoluowało i to na tyle, że dziś praktycznie mało kto pamięta, do czego to tak naprawdę powstało. Gdyby nie wymowny obrazem w tym miejscu, młode osoby nawet nie zdawałyby sobie sprawy jak to wszystko się zaczęło.
Kiedyś a dziś – gniazdo zapalniczki
Współcześnie gniazdo zapalniczki przestał służyć wyłącznie jako sposób na odpalanie papierosów. Obecnie stało się to miejscem dla wielu urządzeń, które m.in. pobierają z tego miejsca energię do swojego działania. Wystarczy tutaj wspomnieć np. o kamerze samochodowej, która wykorzystuje to miejsce do tego, aby móc w ogóle działać. Tak naprawdę możliwości na wykorzystanie tego gniazda jest bez końca.
W tym wszystkim trzeba pamiętać jednak o jednej rzeczy. Nie można przeciążyć 12-woltowej instalacji elektrycznej zbyt dużą ilością podpiętych elementów. Jak wiadomo są specjalne rozgałęźniki, także zmieniające wejścia na USB, co także stwarza nowe i nieograniczone możliwości. A kierowcy naprawdę są tutaj bardzo twórczy i oryginalni.
Telewizor, lodówka, lampka, wiatrak i wiele, wiele różnych innych rzeczy może korzystać z tego gniazda. Niektórzy kierowcy decydują się nawet na maty masujące lub te do podgrzewania foteli w trakcie podróżowania. Wszystko po to, aby dać energie urządzeniu, które może umilić nam czas, czy przysporzyć komfortu.
To także duże bezpieczeństwo
Nie często się o tym mówi i mało kto o tym wie, ale miejsce to można wykorzystać także w słusznej sprawie. Miejsce to może służyć także do nadajnika systemu eCall, które powiadamia służby w trakcie wypadku. Chodzi o sytuacje w których sami nie będziemy w stanie wysiąść z auta i wezwać pomoc. Warto o tym pomyśleć wykorzystując chociażby takie gniazdo w bagażniku.