Zupełnym brakiem wyobraźni wykazał się dziadek, który mając pod opieką wnuczki, przewoził je furmanką po drodze krajowej. Mężczyzna poruszał się traktorem, który na domiar złego nie posiadał aktualnych badań technicznych.
W wozie konnym podpiętym do ciągnika rolniczego znajdowała się także babcia. Jedno z wnucząt było tak małe, że musiała je trzymać na rękach, natomiast drugie siedziało obok niej. Wszyscy rzecz jasna nie byli w żaden sposób zabezpieczeni.
Nieodpowiedzialni dziadkowie i furmanka
Furmanka w żaden sposób nie była dostosowana do przewozu osób i właśnie to było głównym powodem kontroli. Aż ciężko sobie wyobrazić co mogłoby się stać, gdyby nagle musiało dojść do gwałtowania hamowania, a zwłaszcza kolizji. 63-latek stracił dowód rejestracyjny, a także prawo jazdy.
W związku z zaistniałą sytuacją policja zdecydowała się skierować wniosek do sądu o ukaranie kierowcy.