Duże ambicje, duża wyobraźnia i duże ego nie zawsze przekładają się na zamierzony efekt. Najbardziej boleśnie przekonał się o tym Ford Mustang, którego kierowca właśnie emanował takimi cechami. Niestety do niczego dobrego one nie poprowadziły, a wręcz przeciwnie.
Co to było?
Drift między dystrybutorami to z góry nie najlepszy pomysł. Ryzyko jest większe niż początkowo można zakładać, a już nie jedni przekonali się, do czego może to doprowadzić. Pod tym względem sam kierowca miał na szczęście nieco więcej szczęścia.
Choć dystrybutor zdołał ominąć to jednak wmontował się w stojący i przymocowany obok niego kosz na śmieci. Doprowadziło to do oderwania przedniego zderzaka.
Żeby kręcić ósemki wokół dystrybutorów, mężczyzna będzie musiał jeszcze sporo poćwiczyć.
A mustang in its natural habitat doing mustang things from r/IdiotsInCars