Głupota niektórych kierowców nie zna żadnych granic. W przypadku tego zasiadającego w Ferrari słowa te znakomicie się sprawdzają. Poczuł się on niczym władza szos zapominając, że jedzie po mieście i że jest coś takiego jak znaki drogowe oraz przejście dla pieszych. Został za to bardzo szybko ukarany.
Niewidomy kierowca Ferrari
Jeden z kierowców ustąpił pierwszeństwa rowerzyście na przejściu dla pieszych, a tuż za nim prawym pasem jechał radiowóz. Kiedy kobieta chciała przejść z rowerem nagle lewym pasem szybko przejechało czerwone Ferrari, które omal jej nie potrąciło.
Kierowca sportowego samochodu musiał widzieć, że stoi policja, ale nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Policjanci od razu włączyły sygnały świetlne oraz dźwiękowe, szybko ruszając w pościg. Mężczyzna nie bawił się w kierowcę Formuły 1 i mając świadomość co zrobił szybko się zatrzymał.
Jesień sprzyja tego typu wypadkom
Warto pamiętać, że jesteśmy w okresie w którym najczęściej dochodzi do potrąceń na pasach. Brzydka aura, szybko zapadający zmrok, a do tego odczuwalne większe zmęczenie wpływa na nasze samopoczucie. A brak odpowiedniej koncentracji może zwieźć każdego.