Czy możliwe jest, żeby tankować za darmo paliwo i móc spokojnie na nim jeździć bez żadnych zmartwień. Okazuje się, że taki diesel jak Skoda Octavia 1.9 TDI nie musi jeździć na stację paliw, żeby móc jeździć. Bardziej powinien kierować się do restauracji, po zbędny zużyty olej spożywczy.
Diesel Skody nie potrzebuje tradycyjnego oleju napędowego
Nietypowy eksperyment przeprowadził pewien YouTuber, który do udanego eksperymentu użył Skody Octavii 1.9 TDI z 1999 roku. Z kolei w 2010 roku właściciel auta poddał go chiptuningowi i na większej mocy dotrwał bez większych problemów do 700 tysięcy kilometrów.
Zapewne pierwsze i dość prostolinijna konstrukcja 1.9 TDI VP pozwoliła na to, aby zdecydować się na dość nietypowy krok. Mianowicie, zamiast tradycyjnego oleju napędowego wlać zużyty olej spożywczy. Współcześnie wtryskiwacze nie pozwoliłyby na to, aby taki produkt zbyt długo pozwolił pracować jednostce napędowej.
Przed ”finałem” olej został przefiltrowany na domowy sposób, aby odsączyć od niego znajdujące się w nim resztki pożywienia. Zapewne i tak nie udało się tego osiągnąć w stu procentach.
Ruszył i jechał bez żadnych problemów
Gdy olej odstał półtora tygodnia, a resztki drobinek opadły na dni, olej spożywczy powędrował do baku, aby napędzać diesel. I udało mu się to doskonale! Nie było żadnych różnic w osiągach czy dźwięku silnika. Jedynie zapach z rury wydechowej był zupełnie inny. Autorzy określili tego typu recykling jako ekologiczny.
Oczywiście olej spożywczy ma też swoje minusy, chociażby w postaci większego spalania czy szybszego zużycia pompy wtryskowej. Prędzej czy niż na pewno później dojdzie również do przytkania wtryskiwaczy. Dlatego też tego typu eksperymentów mocno odradzamy.