Ceny za diesel i benzynę w ostatnim czasie utrzymują się na identycznym poziomie. Są lekkie zmiany w górę i w dół, ale w zasadzie symboliczne, bardziej działające na wyobraźnię. A prawda jest tak, że tak naprawdę po ostatnich dużych wzrostach powinny… tanieć. I to po kilka groszy, a bardziej znacząco. Dlaczego zatem tak się dzieje i czy kierowcy mogą poczuć się oszukiwani?

Bitcoin osiągnął swój rekordowy poziom! Ile obecnie kosztuje?

Równy poziom cen za diesel i benzynę

Obecnie cena za litr benzyny 95 wynosi 5,27 zł, natomiast olej napędowy jest o 7 groszy niższy. Oczywiście jest to średnia cen w Polsce, bo na jednych stacjach paliw tankowanie będzie tańsze na innych niższe. Prawda jest jednak taka, że w najbliższym tygodniu powinny być one znacznie niższe.

Warto tutaj wspomnieć, że patrząc na analogiczny okres w ubiegłym roku średnia cena benzyny Pb95 jest wyższa o 1,20 zł/l, diesel o 1,01 zł/l, a LPG o 76 gr/l. Wracając jednak do najważniejszej kwestii – dlaczego wciąż tak dużo płacimy, choć nie powinniśmy.

Wciąż utrzymują się wysokie średnie ceny detaliczne paliw, a tak naprawdę nie powinny bo od kilku tygodni ceny w rafineriach już nie rosną. Tak naprawdę benzyna powinna być tańsza o nieco 22 grosze, a olej napędowy o blisko 30 groszy. Powód zatem jest jeden – stacje paliw obecnie mają bardzo wysokie marże.

Obniżenie marży mało realne?

Niemal wszystkie stacje paliw odbijają sobie najwidoczniej miesiące, w których sprzedawały paliwa bez dużego zysku. Teraz nadszedł moment, w którym poniesione straty odzyskują i to w dość szybkim tempie. Zyski na każdym tankowanym przez nas litrze są jednymi z większych w ostatnich latach.

Jak długo potrwa taka sytuacja? Tutaj trudno wyciągać daleko idące wnioski, bo tak naprawdę sytuacja na rynkach paliw może zmienić się dość dynamicznie. Prawda jest jednak taka, że jak na razie… przepłacamy.