Claire Williams już niejednokrotnie podkreślała, jak istotne dla niej i jej zespołu jest rozpoczęci sezonu Formuły 1. Jeżeli sytuacja z pandemią koronawirusa doprowadziłaby do braku organizacji Grand Prix, wówczas zapewne Williams musiałby odejść z F1.
Sezon ma jednak wystartować, a nastąpić to ma na początku lipca dwoma wyścigami w Austrii. Claire Williams podkreśla jednak, że jeżeli nie będzie w pełni przekonana co do bezpieczeństwa organizacji Grand Prix, wtedy jej zespół nie pojedzie.
Claire Williams: Bezpieczeństwo naszych ludzi, bez względu na to czy chodzi o powrót do pracy w fabryce w Grove, czy chodzi o podróżowanie na wyścigi, jest priorytetem. Z pewnością nie wyślemy ludzi do pracy, dopóki to nie będzie bezpieczne. To przerażające, ale nie możemy stracić jednego czy dwóch zespołów, a to nam grozi, jeśli nie wrócimy do ścigania. Model finansowy, jaki mamy w Formule 1, jest prosty. O wszystkim decydują piniądze, które otrzymujemy za wyścigi.
Claire Williams wierzy w odbudowę w zespołu
Szefowa zespołu Williams już niejednokrotnie mówiła o tym, że bolidy powinny spisywać się lepiej niż przez ostatnie dwa lata. Dlatego też wierzy głęboko w to, że gdy sezon wystartuje Russell i Latifi będą w stanie podjąć rękawice. Ponieważ umiejętności i woli walki im nie brakuje, nikt w to nie wątpi. Kwestia tylko tego na ile w stanie będzie mógł wspomóc ich sprzęt.
George Russell w niedawnym wywiadzie podkreślił jak ważny jest start sezonu. W związku z nim liczy na to, że niektórzy kierowcy prześpią formę. Z kolei to będzie okazją do zaprezentowania się z lepszej strony. A już na pewno osiągnięcia znacznie lepszego rezultatu niż ostatnie miejsce w stawce.
Claire Williams skrytykowana: Zamiast płacić kierowcom, woli brać od nich pieniądze