Claire Williams chciałaby, aby Formula 1 wyglądała jak przed laty i aby każdy zespół który w niej bierze udział, miał realne szanse na odnoszenie sukcesów. W obecnych czasach de facto liczą się tylko trzy zespoły, reszta uważana jest na ”drugą ligę”.
I choć bardzo często można mieć wiele uwag do tego co mówi Claire Williams, to jednak w tym przypadku trzeba jej przyznać rację. Formuła 1 bardziej wyrównana dostarczałaby znacznie więcej emocji.
Zdecydowanie łatwiej byłoby też oceniać umiejętności kierowców. Obecnie bardzo często mówi się, że który kierowca nie zasiadłby w bolidzie Mercedesa jest już praktycznie mistrzem świata.
Claire Williams: Uważam, że potrzebujemy stworzenia zrównoważonych warunków dla wszystkich zespołów. Praca, jaką wykonała F1 w ostatnim czasie, szczególnie w zakresie finansów, jest bardzo ważna. Zapewnia stabilizację i zrównoważony rozwój dla zespołów takich jak nasz. Wszystkie modele biznesowe powinny mieć możliwość nie tylko przetrwania, ale i kwitnięcia w tym sporcie. To bardzo ważne, ale też nie chciałabym, abyśmy poszli z tym za daleko.
Zdaniem szefowej zespołu Williams, Formuła 1 wciąż potrzebuje zmian. Takich które sprawią, że rywalizacja stanie się bardziej zacięta, a wyścigi bardziej emocjonujące. Z tego powodu nie powinno dochodzić do sytuacji, że Mercedes, Ferrari i Red Bull stawiają się same na czele F1 i chcą o niej decydować.
Claire Williams: Myślę, że powinniśmy powiedzieć 'pas’ w tej chwili, o ile nie zrobić kroku w tył. Nie jesteśmy szczególnie zadowoleni z obecnej sytuacji. Nie kiedy mistrzostwa w F1 dzielą się na dwa poziomy. Chcemy zbudowania platformy, dzięki której każdy obecny tu zespół miałby realne szanse na punkty, podia czy zwycięstwa. Na tę chwilę tego nie ma.