Miała to być szybka i pełna wrażeń przejażdżka ojca z synem. Chevrolet Camaro, prosty odcinek drogi i rozwinięcie prędkości której nie powstydziliby się zawodowi kierowcy. Z taką mocą samochód bez trudu dość szybko przekroczył 250 km/h.
Przy tak dużej prędkości doszło do awarii wału napędowego, który odpadł. To doprowadziło do bardzo groźnego wypadku, a Chevrolet Camaro został mocno rozbity.
Chevrolet Camaro wypadł z drogi przy dużej prędkości
Ojciec prowadzący samochód doznał licznych potłuczeń, z kolei jego syn który wszystko kamerował uszkodził kręgosłup. Widowiskowa przejażdżka omal nie zakończyła się utratą życia.
.