Kierowcy w najbliższych tygodniach nie będą mieli powodów do zadowolenia. Korzystna cena paliwa jest mocno zagrożona przez nagle rosnące ceny ropy naftowej na światowych rynkach. Cena baryłka w ostatnich dniach wzrosła blisko o 5 dolarów, a to musi odbić się na naszym portfelu.
Cena paliwa nie ucieszy
Patrząc na aktualnie średnią cenę paliw w Polsce kształtują się następująco. Benzyna 95 – 4,51 zł/l, diesel – 4,41 zł/l, a autogaz – 2,01 zł/l. Jeżeli chodzi o zmiany cen w ostatnim czasie to kształtowały się one w skali jednego lub dwóch groszy. Były zatem praktycznie niewidoczne.
Rosnąca cena ropy doprowadziła do tego, że w ostatnich dniach koszty z hurtową ceną paliw także poszły w górę. Uniknięcie podwyżek zatem jest niemożliwe. A patrząc na listopad również nie zapowiada się kolorowo. Ceny listopadowej serii kontraktów na ropę naftową Brent wzrosły do około 44 dolarów za baryłkę.
Koronawirust znów nas ”uratuje”?
Biorąc pod uwagę również fakt, że Arabia Saudyjska zaostrzyła swoje stanowisko w stosunku do krajów OPE ”ratunek” może być tylko jeden. Druga fala epidemii koronawirusa w Europie i na świecie. Rzecz jasna brzmi to niezwykle nieetycznie i lepiej, żeby do takiej sytuacji nigdy więcej nie doszło.
Niestety liczby osób zakażonych w wielu krajach znów są rekordowe – m.in. w Polsce, Danii czy Wielkiej Brytanii. A to dopiero początek jesieni. Nie wiadomo czy za kilka tygodni znów nie dojdzie do sytuacji, że znów zostanie pozamykani w domach na pewien czas.
To doprowadzi do sytuacji, że popyt na paliwo znów znacząco spadnie, a co za tym idzie, gdy znów społeczeństwo zacznie na nowo normalne funkcjonować cena paliwa znów będzie niezwykle niska.