WRC Motorsport&Beyond

Carlos Sainz będzie kierowcą Ferrari od przyszłego sezonu

carlos sainz ferrari

Nie Daniel Ricciardo, a Carlos Sainz będzie kierowcą Ferrari od przyszłego sezonu. Donoszą już o tym największe branżowe media, według których informacja powinna zostać potwierdzona w ciągu najbliższych dni, a nawet i godzin.

Wczorajsza informacja o tym, że Sebastian Vettel rozstaje się z Ferrari rozpoczęła lawinę spekulacji i ruchów transferowych w Formule 1. Wśród kandydatów do objęcia fotela w czerwonym bolidzie wskazywano od początku Daniela Ricciardo oraz Carlosa Sainza. Wszystko wskazuje jednak na to, że to Hiszpan ostatecznie trafi do ekipy z Maranello.

25-letni kierowca miał już zaakceptować ofertę zespołu Ferrari. Z kolei Mattia Binotto nie zamierza zwlekać z ogłoszeniem tej decyzji i chce poinformować o tym wszystkich zainteresowanych. Sainz był już po pierwszych rozmowach ze stajnią z Woking, lecz ostatecznie zdecydował skorzystać z oferty, która mogła pojawić się raz w życiu.

Carlos Sainz będzie mocnym numerem dwa!

Hiszpan w ubiegłym roku debiutował w zespole McLarena i udało mu się nawet dość szczęśliwe zdobyć jedno podium. Teraz ma być partnerem Charlesa Leclerca, którego ma wspierać w walce o mistrzowskie tytuły. O przejście Carlosa Sainza Jr został zapytany jego ojciec.

– Nie mogę powiedzieć wam zbyt wiele, ponieważ nie chcę nikogo oszukać. Jasne jest, że sprawy zaczęły przyspieszać i są zespoły, które nie zamierzają czekać na start sezonu, ponieważ nie ma jasności, czy on w ogóle ruszy. To prawda, że jest szczęśliwy w McLarenie. Nie możemy jednak pozostać przez kolejne dwa miesiące wokół tych spekulacji. Zapewniam was jednak, że nie powiem już nic więcej, ponieważ znajdujemy się w bardzo delikatnym okresie. W życiu zazwyczaj znajdujesz się w stagnacji lub podejmujesz pewne kroki. Z perspektywy ojca dostrzegam, że ma on ambicje, by poprawić się i wykonywać pewne rzeczy lepiej. Jedyne co mogę zrobić, to upewnić go w tym – powiedział.

Oficjalnie! Vettel i Binotto potwierdzają rozstanie. Ferrari bez kierowcy