W Centrum Katowic kierowca jeden z kierowców bezczelnie wymusił pierwszeństwo, przez co doprowadził do kolizji dwóch innych pojazdów. Fenomenalnie w tym wszystkim zachował się kierowca, który jechał za poszkodowanymi. Widząc, że sprawca ucieka, ruszył za nim w pościg, stawiając go do pionu.

Ale było zielone
Po tym jak świadek zdarzenia zatrzymał się stwierdził, że jest niewinny bo miał zielone światło. Zapomniał jednak najwidoczniej o tym, że w tego typu przypadkach z reguły samochody jadące na wprost też mają zielone i to one mają pierwszeństwo.
Kierowca który wszystko nagrał powiedział wprost – albo wracasz na miejsce zdarzenia albo nagranie trafia na policję. To wystraszyło sprawcę, który zawrócił na miejsce zdarzenia, gdzie chwilę wcześniej wymusił pierwszeństwo.
Cholerny społeczniak!
Mężczyzna nie był zadowolony z faktu, że ktoś miał czelność za nim jechać i zmuszać do tego, aby przyznał się do winy. Na miejscu zdarzenia po tym jak otrzymał mandat 500 zł i 6 pkt karnych zwyzywał nagrywającego od ”społeczniaka”.
Niewątpliwie kara za tego typu zachowanie nie jest do końca zbyt adekwatna do czynu. Niestety na to wpływu nie mamy.