Nikodem Wierzbicki, Dawid Borek i Kamil Serafin wywalczyli w tym roku mistrzowskie tytuły KIA PLATINUM CUP, a podczas finałowej rundy we włoskiej Monzy zapewnili wraz z pozostałymi zawodnikami niesamowite emocje.
Po piątkowych kwalifikacjach sobota stała pod znakiem wyścigów, które miały rozstrzygnąć o losach mistrzowskich tytułów. Niesamowita walka oraz przetasowania stawki z okrążenia na okrążenie zagwarantowały widowisko godne finałowej rundy sezonu.
Pierwszy wyścig wygrał Nikodem Wierzbicki, czym przypieczętował tytuł mistrza Polski w sezonie 2019. Po wywalczeniu pięciu punktów w sobotnich kwalifikacjach Wierzbicki znajdował się w komfortowej sytuacji i do pierwszej sobotniej rywalizacji ruszył z pole position. Po starcie utrzymał pozycję i razem z Dawidem Borkiem oraz Jakubem Szablewskim odjechali reszcie stawki, co jeszcze bardziej ułatwiło zadanie młodemu kierowcy.
Na czwartym okrążeniu na prostej przed Parabolicą na czoło wysunął się Dawid Borek, a na jedenastym przed Wierzbickim znalazł się także Jakub Szablewski. Gdy wydawało się, że czołówka zaliczy czysty wyścig, na przedostatniej prostej doszło do kontaktu pomiędzy Szablewskim i Borkiem. Drugi z kierowców wypadł z toru i zakończył rywalizację na bandzie. Za ten incydent najmłodszy w stawce zawodnik otrzymał 25 sekund kary i mimo że linię mety przeciął jako pierwszy, został sklasyfikowany na szóstym miejscu. Wyścig wygrał nowy mistrz Polski Nikodem Wierzbicki, który potwierdził swoją dobrą formę najlepszym czasem pojedynczego okrążenia.
– Zapracowałem na ten tytuł przez cały sezon. Wiele poświęciłem, by to osiągnąć i cały rok należy uznać za świetny. Ten dzień jest wyjątkowy i zasłużyłem na to. Jestem bardzo zadowolony. Świetnie rozpocząłem wyścig i w trójkę odjechaliśmy pozostałym kierowcom. Na każdej prostej musieliśmy jednak idealnie się zgrać, więc mimo że z zewnątrz wyścig wyglądał na łatwy, to z pewnością taki nie był. Czeka mnie jeszcze jeden start i zobaczymy, co się wydarzy. Gdy zobaczyłem, co się stało na ostatnim okrążeniu, odpuściłem i nie ucierpiałem w tym kontakcie. Wiedziałem, że Kuba otrzyma za to karę, więc zmierzałem po zwycięstwo. Szkoda, że tak się zakończył, ale takie są wyścigi – mówił Wierzbicki.
Za czołową trójką zacięcie walczyło kolejnych trzech kierowców i w obliczu wydarzeń z ostatniego okrążenia okazało się, że rywalizują o dwa kolejne miejsca na podium. Na drugim miejscu ostatecznie został sklasyfikowany Istven Bernula, a na trzecim Patryk Borek. Po karze 25 sekund za kolizję z Adrienn Vogel, Filip Zagórski spadł z trzeciego na siódme miejsce.
– To był bardzo ekscytujący wyścig. Mieliśmy świetną walkę. Po tym, co wydarzyło się na ostatnim okrążeniu w czołówce, wiedziałem, że jadę po drugie miejsce. To rewelacyjny rezultat i jestem bardzo szczęśliwy – podsumował Bernula.
– Jestem zadowolony z podium i trzeciego miejsca. To moje pierwsze „pudło” w motorsporcie. Szkoda, że stało się to kosztem brata, ale mam nadzieję, że w drugim wyścigu Dawid szybko przebije się do przodu i razem powalczymy o jak najlepszy wynik – komentował Patryk Borek.
Wyścigu do udanych nie mógł zaliczyć także czwarty z pretendentów do mistrzostwa Kamil Serafin. Po słabszych kwalifikacjach startował z dwunastego pola startowego i już na drugim okrążeniu mógł zakończyć zmagania. Na pierwszej szykanie za mocno przyciął prawy zakręt i jego Picanto pokonało ten fragment toru na dwóch kołach, opierając się o auto Aleksandra Olejniczaka. Kilkanaście sekund później doszło do kontaktu między Serafinem i Aleksem Sówką, co sprawiło, że w aucie pierwszego z zawodników oderwał się przedni zderzak. Na siódmym okrążeniu w auto byłego mistrza Polski uderzyła Marcelina Czepiel, która po tym incydencie utknęła w żwirowej pułapce. Ostatecznie Serafin dotarł do mety na dziesiątym miejscu.
W drugim wyścigu kibice byli świadkami niesamowitej walki całej stawki kierowców. Klasyfikacja zmieniała się z okrążenia na okrążenie i do ostatnich metrów nie było wiadomo, kto jako pierwszy przekroczy linię mety. Po zaciętym boju uczynił do Dawid Borek, czym przypieczętował tytuł wicemistrza Polski. Na drugim miejscu ze stratą zaledwie 0,285 sekundy znalazła się Adrienn Vogel, a najniższy stopień podium wywalczył Nikodem Wierzbicki. Czołowa trójka znalazła się w zaledwie 0,368 sekundy!
– Walka w drugim wyścigu była niezwykle emocjonująca, ale z powodzeniem odrobiłem sobie niepowodzenie z pierwszego startu. Wywalczyłem też to, co chciałem i zostałem wicemistrzem Polski! Czuję się świetnie i już nie mogę doczekać się, by podczas gali odebrać tytuł – komentował tuż po zakończeniu rywalizacji Borek.
– Pierwszy wyścig był dla mnie pechowy, ale powetowałam to sobie w drugim wyścigu. Wszystko szczęśliwie się potoczyło i zrealizowałam założony plan. Każdy element układanki idealnie się złożył, co pozwoliło w zaciętej walce udanie zakończyć sezon – mówiła Vogel.
O krok od wywalczenia podium był Filip Zagórski. Młodemu kierowcy do pokonania Nikodema Wierzbickiego zabrakło jedynie 0,039 sekundy. Czołową piątkę zamknął Istvan Bernula, a w pojedynku o tytuł drugiego wicemistrza Polski Kamil Serafin pokonał Jakuba Szablewskiego. Po kraksie na ostatnim okrążeniu sezon dachowaniem zakończył Aleksander Olejniczak. Najlepszy czas pojedynczego okrążenia uzyskał Jakub Szablewski.
W końcowej klasyfikacji sezonu Nikodem Wierzbicki (761) zostawił za sobą Dawida Borka (723), Kamila Serafina (683), Jakuba Szablewskiego (676) i Adrienn Vogel (628).
Partnerem strategicznym Kia Motors Polska przy organizacji Mistrzostw Polski KIA PLATINUM CUP jest firma ORLEN OIL. Projekt wspomagają także Bank BNP Paribas i Kumho Tire.