Dziś 40-te urodziny świętuje jeden z najbardziej charakterystycznych kierowców Formuły 1, Kimi Raikkonen. To ciekawe wydarzenie nawet dla całej królowej sportów motorowych, ponieważ w takim lub późniejszym wieku nie było w niej nikogo od sezonu 2012 (Michael Schumacher).
Mistrz świata F1 z 2007 r. jest jedną z najbardziej małomównych osób na padoku. Jednak, gdy już coś powie, niejednokrotnie jego cytaty przechodzą do historii. Ze swojej teoretycznej wady, zrobił swoją największą zaletę, choć on sam raczej nie spodziewał się, że może to przybrać aż taki rozwój wydarzeń.
Sam „Iceman” uważa, że wyjątkowe przeżywanie tych urodzin to jak robić z igły widły. – To nic takiego – mówił Raikkonnen w rozmowie ze Sky. – Ludzie robią z tego większą rzecz niż faktycznie jest. Nie czuję się tak stary. Mój umysł wciąż jest młody, a to jedyna rzecz, która się liczy – dodaje uczestnik 308 grand prix. Warto przypomnieć, że zwycięzca 21 wyścigów F1 w przyszłym roku może pobić rekord wszech czasów, czyli przekroczyć liczbę 322 występów Rubensa Barrichello.
Zapytany, co powiedziałby sobie jako 21-latkowi odparł z kolei: – Nic. Nie gadałbym z nim. Niczego bym nie zmieniał. Niczego nie żałuję – oświadczył Fin. Ta prostolinijność stała się znakiem rozpoznawczym Kimiego, którego ze świecą szukać u innych zawodników. Ta zewnętrzna oschłość stała się raz hitem internetu, gdy Raikkonen zagrał (a raczej kazano mu zagrać i odczytać kwestie) w reklamie chińskiego producenta podzespołów samochodowych Weichai Power (wideo poniżej).
Jednak obecny kierowca Alfa Romeo Racing jest kojarzony także z tego, że nie kryje zamiłowania do różnych używek. Status legendarnego ma już jego wybryk na gali FIA, gdzie był w wyraźnie dobrym humorze lub wyjście z hotelu po Grand Prix Chin, w trakcie którego zbił kieliszek.
Kierowca pochodzący z Espoo wyraził w tym sezonie, że nie rozumie, dlaczego ludzie mają problem z reklamami papierosów (odniósł się do krytyki jednej z marek elektronicznych papierosów na bolidach McLarena). – Nie obchodzi mnie, czy moje dzieci zobaczą reklamy alkoholu lub papierosów – stwierdził wtedy Kimi. – Nie sądzę, aby one miały wpływ na moje dzieci. Na mnie nie miały w przeszłości.
Raikkonen zabalował po Grand Prix Chin? Pijany opuszcza hotel i tłucze szkło
Co ciekawe, Kimi Raikkonen nie jest totalnie odseparowany od mediów społecznościowych. W ubiegłym roku założył Instagrama, na którym publikuje wiele prywatnych zdjęć. Trudno zatem określić w jego przypadku, czy jako 40-latek jest bardziej dojrzałym człowiekiem. Być może jest wręcz przeciwnie i z wiekiem staje się bardziej wyluzowany.
Tak czy inaczej, wszystkiego najlepszego Kimi i pamiętaj – 40 lat to nie wiek, 40% to nie wódka, a bez Raikkonena to nie prawdziwa F1!