Poseł Prawa i Sprawiedliwości stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Wszystko po tym jak pędził po mieście z prędkością 129km/h. Policjanci ukarali Zbigniewa Dolata mandatem w wysokości 400 zł i 10 punktami karnymi.
Do zatrzymania posła doszło na drodze wojewódzkiej nr 260 w Mąkownic, a jako pierwszy poinformował o tym lokalny portal gniezno24.com. Kierując samochodem marki Fiat przekroczył prędkość o 79km/h.
2w1. Jeden pojazd ważył tyle co dwa przy zachowaniu dopuszczalnych norm
– Stało się to w sobotę, w drodze do Konina na posiedzenie Zarządu Okręgowego PiS. Spieszyłem się za bardzo, przekroczyłem dopuszczalną prędkość. To wykroczenie poskutkowało mandatem i czasowym odebraniem prawa jazdy. Jest mi przykro i jest mi wstyd, ale poniosłem konsekwencje, jak każdy inny obywatel. Jest to dla mnie nauczka i wstyd. Muszę teraz korzystać z pomocy żony, a później z pomocy pracownika biura – mówił poseł Dolata w Radiu Poznań.
Posłowie od czterech lat mają wybór: mogą karę przyjąć, mogą też powołać się na immunitet. Ale poseł Dolata nie chciał uchylić się od konsekwencji swojego postępowania.
Bił kobietę na przejściu. Agresywny kierowca Porsche przesłuchany