To już któryś z kolei przypadek wzorowej postawy policjantów, którzy czas swojej służby poświęcili na eskortę obywateli do szpitala. Po raz kolejny zagrożone było życie dziecka.
Policyjną eskortę dziecka, które połknęło agrafkę we wrześniu tego roku widziała chyba cała Polska. Jeśli jakimś cudem przeoczyliście, to mrożące krew w żyłach nagranie to je udostępniamy poniżej.
Dosłownie kilka dni temu słyszeliśmy o bardzo podobnej akcji, w której brali tym razem udział policjanci z piaseczyńskiej drogówki. Eskortowali oni lekarza, który śpieszył się na pilną operację starszej kobiety. Dzięki szybkiemu przybyciu na miejsce lekarzowi udało się ocalić pacjentkę.
Wczoraj (9 stycznia) do funkcjonariuszy patrolujących ulice Wrocławia podjechał pojazd. Kierujący trąbił, mrugał światłami i wyraźnie chciał coś powiedzieć mundurowym. Gdy policjanci wybiegli z auta i podbiegli do niego, okazało się, że właśnie jedzie do szpitala ze swoim rocznym synkiem. Dziecko przebywając w łazience, zjadło porcję proszku do prania. Policjanci podjęli natychmiastową decyzję o rozpoczęciu pilotażu do szpitala.
Policjanci szybko wyjaśnili ojcu zasady pilotażu oraz jak będzie wyglądał przejazd do szpitala i natychmiast włączyli policyjną syrenę. Ruszyli w drogę, a rodzice z potrzebującym pomocy dzieckiem jechali tuż za nimi. Przejazd był bezpieczny, a co ważniejsze sprawny. Dzięki niemu znacznie udało się przyśpieszyć udzielenie pomocy medycznej chłopczykowi, który trafił pod opiekę lekarzy.
Bardzo nas cieszy, że funkcjonariusze coraz częściej podejmują się tego rodzaju interwencji. Z drugiej strony mamy nadzieję, że takich nagłych wypadków jak opisane powyżej będzie jak najmniej.
Źródło: policja.pl