Polski Sejm RP powołał Parlamentarny Zespół ds. Trzeciego Sygnały dla Pojazdów Uprzywilejowanych, który ma zająć się tworzeniem prawa pozwalającego na wprowadzenie możliwości posługiwanie się trzecim sygnałem przez służby uprzywilejowane.
Pierwsze dwa sygnały są bardzo dobrze znane przez wszystkich kierowców i bardzo często spotykane na drogach. Mowa oczywiście o sygnale dźwiękowym i świetlnym. Uznano je jednak za mało skuteczne, gdyż nawet używane razem pozwalają zasygnalizować innym uczestnikom ruchu swoją obecność z odległości 50 metrów.
Z tego powodu pojazdy uprzywilejowane często są blokowane, gdyż inni kierowcy zbyt późno prawidłowo reagują. Inna kwestia, że gdy kierowca nie zobaczy nadjeżdżającego samochodu z włączonymi sygnałami, dochodzi do wypadków. Dla przykładu z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że przez 7 ostatnich lat jej pojazdy uczestniczyły w 300 wypadkach i kolizjach.
Lincoln wynalazł lekarstwo na zamarznięte szyby czy tylko kolejny bezużyteczny patent?
Padł zatem pomysł o stworzeniu trzeciego sygnału. Ma być on sygnałem radiowym, który nadaje informację o zbliżającym się pojeździe uprzywilejowanym. Zadziała on bez względu na to, jakiej stacji będziemy słuchać w danym momencie. Sygnał zagłusza dźwięk i podaje własny komunikat: „Uwaga, pojazd na sygnale, proszę ułatwić przejazd”. Komunikat pojawia się głosowo, przez głośniki, ale także tekstowo, na wyświetlaczu (RSS). Największą zaletą jest większy zasięg, gdyż działać ono będzie w odległości do 200 metrów.
Docelowo urządzenie ma działać także, gdy radio będzie wyłączone. Taka forma ma zdecydowanie poprawić dojazd na miejsce zdarzenia, a także sprawić, że będzie bezpieczniej na drogach w momencie przejazdu pojazdu uprzywilejowanego.