Wszyscy wiemy, że każdy kraj ma swoje własne regulacje dotyczące pojazdów autonomicznych. Niektóre stany zezwalają na pełne wykorzystanie tych systemów, a inne narzucają bardzo surowe zasady.
W Tesli Autopilot pozostaje jednym z najbardziej zaawansowanych systemów autonomicznych, jakie dziś są dostępne na rynku. Musi zatem modulować swoje możliwości w zależności od kraju.
W Europie przepisy dotyczące samochodów autonomicznych są wyjątkowo restrykcyjne pod względem bezpieczeństwa użytkowników. Autopilot oferowany w Europie ma zatem ograniczone możliwości, w przeciwieństwie do amerykańskiego autopilota.
Tesla zaproponowała także nową aktualizację, która ogranicza korzystanie z niektórych funkcji w europejskim modelu S i modelu X.
W aktualizacji zwracamy uwagę m. in. na brak możliwości zmiany pasa ruchu na nie drogach nie oddzielonych pasem zieleni. Zmiana pasa wymaga również opóźnienia manewru aż o 1,5 sekundy. Na ostrych zakrętach autopilot może nawet nie być w stanie samodzielnie kontrolować kierowania.
W przypadku Smart Summon, który umożliwia zdalne sterowanie samochodem, będziesz maił znajdować się bliżej samochodu – maksymalnie od sześciu metrów – aby móc korzystać z tej funkcji. Autopilot będzie również częściej przypominał kierowcom, aby trzymali ręce na kierownicy.
Ta aktualizacja będzie frustrująca dla właścicieli Modelu S i Modelu X, którzy już są rozczarowani funkcją Smart Summon. Ten nie działał tak dobrze, jak powinien, od samego początku.