W minioną środę doszło do bardzo groźnego wypadku na autostradzie A22 w Trydencie. Pijany Polak staranował tirem próbujący zatrzymać go radiowóz.
19 czerwca wczesnym popołudniem ktoś zgłosił, że na autostradzie A22 między zjazdami Egna/Ora a San Michele all’Adige, „wężykiem” jedzie tir na polskich tablicach. Policja ustawiła się na pasie awaryjnym, aby zatrzymać do kontroli polskiego kierowcę.
Kierowca ciężarówki nie zamierzał jednak dać się dobrowolnie skontrolować i taranem rozbił radiowóz. Dwóch funkcjonariuszy doznało obrażeń. Jednego z nich trzeba było wydostać z samochodu z wraku samochodu przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Badania w szpitalu Santa Chiara w Trento potwierdziły, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Chwilę po staranowaniu policyjnego auta, polski tirowiec zakończył jazdę na barierce. Zmierzono mu 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W jego przypadku zastosowano ekspresowy proces, ponieważ już 2 dni później (piątek) został skazany na 2 lata więzienia. Przed sądem tłumaczył, że zdecydował się na prowadzenie po alkoholu z powodu problemów rodzinnych.