Pijana kobieta prowadziła samochód, w którym znajdował się jej syn i rodzice. W jeździe nie przeszkadzał jej fakt, że na przednim kole nie miała opony, a w jej organizmie szumiały prawie 3 promile alkoholu.
W ostatnią niedzielę (13 października) dyżurny strzyżowskiej policji otrzymał zgłoszenie od jednego z kierowców, że drogą wojewódzką nr 989 w Godowej, jedzie terenowe Volvo, bez opony na przednim prawym kole. Z przekazanych informacji wynikało także, że kierowca może być nietrzeźwy.
Policjanci zatrzymali samochód i potwierdzili zgłoszenie. Za kierownicą siedziała 30-letnia mieszkanka powiatu strzyżowskiego. Badanie alkomatem wykazało 2,86 promila alkoholu. W samochodzie znajdował się również czteroletni syn kierującej oraz jej rodzice. Jak się okazało, rodzice również byli pijani. Samochód, którym podróżowali, był niesprawny technicznie, na przednim prawym kole brakowało opony. Ponadto oczywiście felga uległa uszkodzeniu, na skutek tarcia aluminiowej obręczy o asfalt.
Chłopiec został przekazany pod opiekę najbliższych. Kobieta natomiast trafiła do policyjnego aresztu, do czasu wytrzeźwienia. Policjanci sprawdzają, czy matka, sprawując opiekę nad dzieckiem w takim stanie, nie stworzyła zagrożenia dla jego życia lub zdrowia. Ponadto kobieta odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. O sytuacji powiadomiono sąd rodzinny.
Policja po raz kolejny apeluje do kierowców i ostrzega. Kierowanie pojazdami po alkoholu jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych.