W miniony wtorek osoby, które przejeżdżały międzystanową autostradą w amerykańskiej Atlancie mogły pomyśleć, że to ich najszczęśliwszy dzień w życiu. Teraz stali się jednak przestępcami.
9 lipca wspomnianą trasą przejeżdżała opancerzona furgonetka, która mogła wieźć nawet 175 000 dolarów (ok 660 000 złotych). W pewnym momencie jej tylne drzwi musiały się uchylić i na asfalt wysypały się tysiące dolarów (dokładna kwota nie została ujawniona).
Krążące po sieci i amerykańskich telewizjach nagranie pokazuje, że kierowcy tłumnie zatrzymywali się na poboczu i w pośpiechu zbierali tyle banknotów ile byli w stanie. Niektórzy mogli się naprawdę dobrze obłowić, ale zgodnie z prawem stanowym – każdy kto znalazł cudzą własność – musi podjąć kroki, aby spróbować ją zwrócić.
Policjanci zapewniają, że osoby, które dobrowolnie zgłoszą się z gotówką nie poniosą żadnej kary. Pozostali będą ścigani (niektórych można rozpoznać na podstawie nagrań z wideorejestratorów lub ustalić po numerach rejestracyjnych). W Georgii przywłaszczenia do 1 500 dol. to wykroczenie. Powyżej tej kwoty popełnia się przestępstwo.
Do tej pory pieniądze oddały… 2 osoby. Jeden mężczyzna zwrócił 2 100 dol. (ok. 8 000 zł). Ktoś inny podrzucił na komisariat w Dunwoody 500 dol. (ok. 1 900 zł) w butelce.