Włodzimierz Cimoszewicz wydał oświadczenie w sprawie potrącenia 70-letniej rowerzystki na przejściu dla pieszych w Hajnówce. Były premier przyznał, że wpływ mogła mieć na niego informacja o wykryciu u niego nowotworu. Dodaje, że oślepiało go słońce.
Włodzimierz Cimoszewicz wczoraj rano w Hajnówce potrącił 70-latkę na rowerze na przejściu dla pieszych. Policja dopiero bada sprawę i nie ustaliła jeszcze winnego tego zdarzenia. Wiadomo, że potrącona kobieta już opuściła szpital, do którego zabrał ją po potrąceniu Cimoszewicz.
Włodzimierz Cimoszewicz dosiadł Passata i… potrącił babcię. Politycy, myślcie!
Jak podaje portal brd24.pl, były polityk wydał w tej sprawie oświadczenie, które jako pierwszy opublikował Onet. Cimoszewicz stwierdził, że potrącił kobietę przejeżdżającą przez przejście – także według wstępnych ustaleń policji kobieta miała wjechać na „zebrę”. Wykroczenie popełnione przez rowerzystkę nie oznacza jednak automatycznie, że kierowca w takiej sytuacji zostanie uznany za niewinnego.
Zdaniem Cimoszewicza wpływ na potrącenie mógł mieć jego stan psychiczny. Dwa dni temu dowiedział się bowiem, że wykryto u niego chorobę nowotworową. Były premier stwierdził też, że „pewnym usprawiedliwieniem był fakt jazdy pod słońce”.
Cimoszewicz zaznaczył, że jechał bardzo wolno – ok. 30 km/h, a rowerzystka odniosła „niegroźne obrażenia”.
źródło: brd24.pl