Restrukturyzacja w Oplu dokonana przez koncern PSA, przynosi wymierne korzyści dla niemieckiego producenta. Po raz pierwszy od 20 lat marka wreszcie przynosi widoczne zyski.
Ostatni raz, kiedy tabelki z wynikami dochodu Opla świeciły na zielono, miał miejsce w 1999 roku. Od tamtej pory, będąc pod władaniem koncernu General Motors, marka o niemieckich korzeniach, znajdowała się na równi pochyłej. W 2016 roku właścicielem został francuski koncern PSA, który przejął podupadającą markę z Russelsheim na bardzo korzystnych warunkach. Od razu przystąpiono do wdrożenia planu naprawczego, czego efektem jest obecny zysk za pierwsze półrocze na poziomie 502 mln euro. To pierwszy raz od 20 lat, gdy marka może pochwalić się zyskiem. Warto dodać, że gdy Opel wychodził spod skrzydeł amerykańskiego koncernu jego straty sięgały 257 mln euro.
Władze Opla liczą, że spółka osiągnie marżę zysku na poziomie 2 proc. w 2020 roku i 6 proc. w 2026 roku. Koncern PSA, także dzięki poprawionej kondycji niedawno zakupionej marki z Niemiec, może pochwalić się wzrostem sprzedaży na poziomie 38,1 proc. Wszystkie dane dotyczą pierwszego półrocza bieżącego roku. PSA zamierza nadal być na fali sukcesu, czego zapowiedzią jest wprowadzenie do 2024 roku wszystkich dostępnych modeli grupy w wersjach elektrycznych i hybrydowych.