Kierowca z Tychów postanowił walczyć z Inspekcją Transportu Drogowego. Domaga się zlikwidowania jednego z odcinkowych pomiarów prędkości. Portal brd24.pl informuje, że pozytywny wyrok sądu w identycznej sprawie zapadł niedawno w Hanowerze.
Do katowickiego sądu wpłynął pozew Marka Jarockiego, kierowcy i logistyka z Tych. Jest on skierowany przeciw Wojewódzkiemu Inspektoratowi Transportu Drogowego w Katowicach – informuje portala brd24.pl. Domaga się w nim by sąd zobowiązał ITD do demontażu urządzeń służących do odcinkowego pomiaru prędkości. Chodzi o te zainstalowane w Tarnowskich Górach na DK 11, na ulicy Obwodowej pomiędzy skrzyżowaniami z ulicami Korola i Gliwicką.
W pozwie czytamy, że informacje zbierane w chwili wjazdu do strefy dotyczą absolutnie wszystkich przejeżdżających pojazdów. Nawet jeśli kierujący nie popełnili wykroczenia. Informacja zbierana jest tylko dlatego, że hipotetycznie w przyszłości (poruszając się danym odcinkiem drogi), kierujący może popełnić wykroczenie, którego prawdopodobieństwo jest nikłe. Popełnia je mniej niż 1 proc. pojazdów poruszających się tą drogą.
W rozmowie z brd24.pl Marek Jarocki stwierdził, że inspiracją do złożenia pozwu był marcowy wyrok sądu w Hanowerze, który nakazał wyłączyć podobny system. A skoro w Niemczech działanie odcinkowego pomiaru prędkości jest niezgodne z prawem, to dlaczego u nas ma być inaczej? Warto dodać, że w niemieckim orzeczeniu sądu odwoływano się do prawa unijnego, które przecież także obowiązuje w naszym kraju. Według tyskiego kierowcy odcinkowy pomiar prędkości narusza jego dobra osobiste, w tym prawo do prywatności i ochrony wizerunku.
Z ogromną uwagą śledzimy zatem tę sprawę, bo jej wynik może się okazać przełomowy dla wszystkich kierowców, którzy mają styczność z odcinkowymi pomiarami prędkości. Jeśli Pan Marek wygra, to możemy przypuszczać, że ruszy fala kolejnych pozwów. Przypomnijmy, że na chwilę obecną w naszym kraju działa łącznie 29 odcinkowych pomiarów prędkości.