Dyrektor generalny Ferrari Sergio Marchionne chce sprzedawać 10 000 samochodów rocznie, co daje wynik o prawie połowę wyższy niż uzyskany w roku 2015. Aby osiągnąć swój cel, włoska firma musi znaleźć sposób na zmniejszenie zużycia paliwa i emisji dwutlenku węgla.
Ponieważ cały rynek motoryzacyjny niebezpiecznie przesuwa się w stronę samochodów elektrycznych, trend nie oszczędza nawet takich marek, jak ta z Maranello. Mimo niskiej liczby sprzedawanych samochodów, Ferrari musi spełniać te same standardy emisji, co Fiat, Alfa Romeo, czy jakikolwiek inny producent. Właśnie dlatego, przyszłość Ferrari stoi pod znakiem hybryd – o czym opowiada Marchionne.
Dyrektor generalny powiedział dla agencji Reuters, że każde Ferrari sprzedane od roku 2019, będzie po części hybrydowe. Nadrzędnym celem Marchionne będzie zwiększenie sprzedaży samochodów Ferrari do 10 000 rocznie. Osiągnięcie takiego pułapu będzie oznaczało wyłączenie włoskiego producenta od pewnych wyjątków związanych z emisjami spalin.
Marchionne nie sprecyzował, o jakim rodzaju hybryd myśli, przyznając tylko, że Ferrari połączy technologię silników spalinowych z elektryfizacją aby – dostarczyć dodatkowych osiągów. Gigant z Maranello po raz pierwszy użył tej strategii przy budowie modelu LaFerrari, którego 789-konne V12 zostało wsparte 161-konnym elektrycznym motorem.