Zacznijmy od tego, że Ford Mustang w obecnej formie pozostanie na rynku jeszcze przez kilka dobrych lat, bo prawdopodobnie do 2026 roku. Jego następca natomiast ma urosnąć do prawdziwie amerykańskich rozmiarów.
Poniedziałkowy raport Automobile rzuca nowe światło na kolejną odsłonę kultowego Mustanga. Co prawda, te informacje nie pochodzą bezpośrednio od Forda, ale wydają się bardzo realistyczne. Mustang nowej generacji, którego obecnie określamy jako S650 ma dorównać rozmiarami dzisiejszemu Dodge Challenger.
Żebyście mieli mniej więcej świadomość, o jakich rozmiarach mowa to podajemy je wam na tacy. Obecna generacja Forda ma długość 4784 mm, szerokość 1916 mm i wysokość 1394 mm. Natomiast Dodge Challenger ma długość 5023 mm, szerokość 1923 mm i wysokość 1449 mm. Jak zatem nie trudno wywnioskować generacja S650 będzie znacznie dłuższa.
Nowy Mustang ma się pożegnać ze starą platformą D2C i przenieść na CD6. Dokładnie na tą, na której powstał najnowszy Ford Explorer i Lincoln Aviator. To zatem kolejny argument przemawiający za zmianą rozmiarów. Obawiamy się jednak, że auto wraz z nową platformą zyska sporo zbędnych kilogramów. A to już efekt zdecydowanie uboczny, który z pewnością będzie ogromnym minusem.
Kiedy produkcja?
Kolejną niespodzianką jest planowana data produkcji. Dotąd wszyscy liczyli, że powstanie on w 2021 roku. Nowe doniesienia jednak są inne. Owszem w 2021 roku możemy się spodziewać odświeżonego Mustanga, ale na starej płycie. Rok później (2022) ma zadebiutować odmiana hybrydowa tego modelu. Większy, a co za tym idzie potężniejszy Mustang (S650) ukaże się dopiero w 2026 roku.