Policja cały czas wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku w Nowej Wsi Kąckiej. Na przejeździe kolejowym pociąg uderzył w auto osobowe, w wyniku czego wszyscy pasażerowie pojazdu ponieśli śmierć na miejscu.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, aktualnie policja czeka na opinię biegłego, który będzie badał pojazd. Tymczasem w sprawie pojawiają się coraz to nowe informacje. Około godziny 19.00. Citroen Berlingo wjechał pod pociąg relacji Szklarska Poręba – Luboń. Jak się okazało, autem podróżowało pięciu mężczyzn, którzy mieszkali w okolicy.
Świadkowie wypadku są pewni, że w chwili zdarzenia sygnalizacja świetlna na przejeździe była sprawna. Najprawdopodobniej jednak kierowca nie zatrzymał się przed znakiem „stop. Maszynista został zbadany chwilę po wypadku alkomatem – był trzeźwy.
Masakra pod Wrocławiem. Pociąg rozjechał Citroena. Wrak auta kilkadziesiąt metrów od przejazdu
Jak nieoficjalnie donoszą regionalne media – dwóch pasażerów wypadło z auta tuż przy ulicy, co sugeruje, że mogli nie być zapięci w pasy. Ciała innych pozostały we wraku. Trwa ustalanie przyczyn wypadku. Kluczowa będzie opinia biegłego który będzie badał pojazd. Jej sporządzenie może potrwać kilka dni.
Nie są też zakończone czynności identyfikacyjne osób, które zginęły. – Zgodnie z polskim prawem, uznaje się je za zakończone w momencie potwierdzenia przez rodzinę. To się jeszcze nie odbyło.