Niki Lauda może być nieobecny w padoku Formuły 1 dłużej niż można było przypuszczać. Najpewniej Austriak, odbywający rekonwalescencję po przeszczepie płuc, będzie musiał zapomnieć o szybkim powrocie do pracy w F1.
Wszystko przez zakaz podróżowania samolotem, który lekarze wydali na następne sześć miesięcy. Specjaliści ze szpitala ogólnego w Wiedniu zasugerowali Nikiemu Laudzie oraz jego rodzinie i najbliższym współpracownikom, aby w razie potrzeby poruszał się tylko po sąsiednich krajach.
Uzasadnieniem takich zaleceń jest możliwość szybkiego przetransportowania Austriaka do szpitala w razie pojawienia się komplikacji, które po tak poważnym zabiegu oraz ingerencji w organizm mogą nastąpić. Są to obostrzenia, które wykluczają Laudę z pełnienia dyrektorskich obowiązków w zespole Mercedes.
W ubiegły weekend trzykrotny mistrz świata musiał skorzystać z urządzenia do dializy nerek, jednak do znaczącego pogorszenia stanu zdrowia nie doszło.
Lauda współpracuje z zespołem Mercedes F1 od 2012 roku, pełniąc funkcję dyrektora niewykonawczego.