Ogromne zaskoczenie przeżył kierowca, który dwa lata temu kupił w komisie nieopodal Berlina samochód marki Mercedes. Okazało się bowiem, że pojazd którym poruszał się od 2017 roku jest… kradziony.
Mężczyzna dowiedział się o tym całkiem przypadkowo. Chcąc dokonać przeglądu samochodu zgłosił się do autoryzowanego serwisu. Tam podając numer VIN pojazdu usłyszał, że po takim numerem widnieje kradziony samochód. Mieszkaniec powiatu pyrzyckiego udał się na policję, aby wyjaśnić sprawę. Niestety tam okazało się, że nie jest to pomyłka – auto zostało skradzione na terenie Niemiec.
Co ciekawe, wcześniej kierowca w Polsce bezproblemowo w urzędzie zarejestrował pojazd. Pojazd zatrzymano, a dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Policja pod nadzorem prokuratury.
Policja w tej sprawie wydała specjalny komunikat:
Jeżeli zamierzamy nabyć pojazd z drugiej ręki, watro sprawdzić jego dane w systemach policyjnych. Wiąże się to jednak z tym, iż pojazd który chcemy sprawdzić musimy mieć namacalnie w zasięgu, tzn. możemy takim pojazdem przyjechać do jednostki Policji i dokonać sprawdzenia. Istotne jest to z uwagi na to że, jeżeli pojazd został utracony w wyniku przestępstwa zostaje on automatycznie zarekwirowany. Potencjalny sprzedawca, gdy nie ma nic do ukrycia, zgodzi się na tego typu sprawdzenie, a my w przyszłości unikniemy przykrych konsekwencji nietrafionego zakupu.