FormulaNewsLive przygotowała bardzo ciekawe zestawienie, w kwestii wyliczenia kosztów za wszystkie naprawy bolidów w tym sezonie. Najwięcej – do wyścigu w Barcelonie – wydał zespół Scuderia Toro Rosso. Głęboko do kieszeni musiał sięgnąć również zespół Red Bull Racing oraz Williams.
Ekipa z Grove musiała wydać na naprawdę bolidu Roberta Kubicy 790 tys. dolarów. Wlicza się w to uszkodzenie tylnej osi w trakcie Grand Prix Australii oraz rozbicie bolidu w trakcie kwalifikacji w Baku.
Kosztowniejsza była naprawa bolidu Georga Russella. Na nią Williams 1 mln 195 tys. dolarów. Cała ta kwota ma zostać jednak zwrócona, gdyż chodzi o słynne najechanie na studzienkę w trakcie treningu przed Grand Prix Azerbejdżanu.
Z racji tego, że raport został przygotowany przed Grand Prix Hiszpanii, można do niego doliczyć naprawdę kolejną naprawdę bolidu Russella. W jego bolidzie wymieniono skrzynie biegów, a jak wynika z analizy, jest to koszt około 600 tys. dolarów. Z tego tytułu nikt już jednak pieniędzy zespołowi nie zwróci.