Pod koniec stycznia policjanci w Dortmundzie zatrzymali do rutynowej kontroli Forda Sierrę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że samochód powoli zaczął przeistaczać się w żywy organizm.
Trzydrzwiowa sierra przykuła uwagę funkcjonariuszy pod koniec stycznia. Stróże prawa zdecydowali się zatrzymać pojazd do kontroli, ponieważ zauważyli, że ma on wiele wad technicznych, które mogą zagrażać kierowcy i innym uczestnikom ruchu drogowego.
Samochód miał niesprawne hamulce, pękniętą szybę oraz liczne usterki zawieszenia. Ale nie to wprawiło policjantów w zdumienie. Prawie na wszystkich elementach auta rósł mech, a ubytek w dachu został uzupełniony kawałkiem worka na śmieci i taśmą.
Dodatkowo felgi były kompletnie zardzewiałe, a świateł i hamulca ręcznego po prostu w tym aucie nie było. Policjanci oczywiście nie pozwolili kierowcy na dalszą jazdę „ekologicznym” samochodem i ukarali go stosownym mandatem.