Policja na Słowacji jest bardzo ”uczulona” na polskich kierowców po pamiętnym tragicznym ulicznym wyścigu, w którym udział brało trzech naszych rodaków. Kolejne zdarzenie na pewno nie pozwoli im szybko zapomnieć o naszych ”szeryfach drogi”.

Polak doprowadził do wypadku na Orwie, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Po wszczęciu poszukiwań policjanci namierzyli kierowcę w okolicach Dolnego Kubina, w miejscu gdzie jesienią 2018 roku doszło do głośnego śmiertelnego wypadku z udziałem trzech Polaków ścigających się Mercedesem, Ferrari i Porsche.

W pościgu brało udział kilka radiowozów, a jeden z funkcjonariuszy użył swojego auta jako środka przymusu bezpośredniego i uderzył w samochód uciekiniera. Jak się okazało był to 20-letni Polak. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.