W historii motoryzacji znalazło się paru pechowców, którzy rozbijali nowe samochody niedługo po zakupie. Rekord zanotowano jednak w Rosji, gdzie nowiutki Porsche Taycan Turbo S został zniszczony po przejechaniu… 10 metrów. Auto nie zdążyło nawet wyjechać w całości z salonu.

Krótki żywot Porsche Taycan

Autorem tej kompromitacji jest rosyjski youtuber Michaił Litwin. Jego kanał ma ponad 6 milionów subskrybentów, a z taką widownią może liczyć na ogromne przychody. Nic dziwnego zatem, że decyduje się na wręcz skandaliczne akcje jak ta ze spaleniem nowego Mercedesa AMG GT 63 S. Tamto nagranie obejrzano już ponad 21 mln razy (zobaczysz go niżej pod tekstem), dlatego Michaił Litwin zdecydował się na kolejny szokujący przypał z drogim autem.

Powyższy film w ciągu pierwszych 7 godzin obejrzało 2 mln internautów. Widać na nim scenkę, w której występują aktorzy wcielający się w role Józefa Stalina, Włodzimierza Lenina i Władimira Putina. Ten ostatni mówi mu, aby żył pełnią życia, niezależnie od tego, co mówią inni. Następnie vloger wchodzi do salonu Porsche, dosiada najbardziej sportową wersję elektrycznego Taycana, czyli Turbo S i… wyjeżdża przez szklaną ścianę!

Pomyłka? Taa, jasne!

Youtuber zgrywa oczywiście fałszywą dramę, tłumacząc widzom, że pomylił mu się gaz z hamulcem. Wszyscy jednak wiemy, jaka jest prawda, ale to przecież nie o nią tu chodzi. Kliki i zasięgi się zgadzają, popularność filmu rośnie w zastraszającym tempie. Przychody z nagrania z pewnością zrekompensują koszty zakupu i naprawy samochodu, jak i salonu. Nawet wtedy jeszcze coś zostanie. No cóż… kto bogatemu zabroni?