Samochody elektryczne nie mają łatwej drogi w podbijaniu motoryzacji. Obrońcy silników Diesla wytykają, że elektryki wcale nie są ekologiczne, biorąc pod uwagę produkcję i recykling baterii. Każdy zarzut to wyzwanie dla inżynierów, co widać po nowej inicjatywie Volkswagena.
Obrońcy Diesla tracą argument
Z dniem 29 stycznia 2021 r. w niemieckim Salzgitter uruchomiono zakład recyklingu baterii samochodów elektrycznych. Wbrew teoriom spiskowym, taki punkt nie będzie emitował ogromnych ilości dwutlenku węgla. Mało tego, Volkswagen zapewnia, że recykling baterii pozwala zaoszczędzić 1,3 tony CO2. Cały proces będzie niezwykle energooszczędny.
Baterie nie stopią się w wielkim piecu. Pracownicy zdemontują je, a maszyna zmieli na czarny proszek. Następnie w procesach hydrometalurgicznych odzyskiwać będzie się przydatne surowce. Będą to m.in. lit, nikiel, mangan i kobalt. – Z badań wiemy, że przetworzone surowce akumulatorowe są tak samo wydajne, jak nowe – zauważa Mark Möller, szef działu rozwoju technicznego i e-mobilności VW.
Na ten biznes warto stawiać
Nowoczesny recykling baterii będzie prawdopodobnie najbardziej rozwijającą się branżą w tej dekadzie. Zapotrzebowanie na zeroemisyjne odzyskiwanie przydatnych pierwiastków jest ogromne. Wiele start-up’ów pracuje nad kolejnymi metodami recyklingu. Ten, kto pierwszy zglobalizuje odpowiednią technologię osiągnie gigantyczne korzyści. Na razie tego typu miejsca będą raczej miały mało pracy. Jednak już pod koniec dekady elektryków na drogach będzie tak dużo, że zapotrzebowanie będzie tylko rosło.