Producenci samochodowi już wiedzą, że w Unii Europejskiej nie ma przyszłości, jeśli Diesel i benzyna nie dostaną alternatywy. Dotyczy to zwłaszcza ciężarówek, które odpowiadają za dużą część emisji spalin w transporcie. Elektryczne rozwiązania często są lekceważone, ale w końcu Mercedes pokazał coś, co naprawdę ma szansę się przyjąć.
Diesel nie wjedzie tam, gdzie może eActros
„Musimy przyznać, że transport jest częścią problemu, jeśli chodzi o zmiany klimatu. Jednocześnie możemy być i będziemy częścią jego rozwiązania. Zaczynamy od naszego eActrosa” – powiedziała Karin Rådström, Członek Zarządu Daimler Truck AG odpowiedzialna za Mercedes-Benz Trucks. Mercedes eActros to średniej wielkośći ciężarówka, która może zrewolucjonizować europejski transport. Zwłaszcza, że wjedzie do każdej, zielonej strefy.
To oczywiście zasługa pary silników elektrycznych, które raze, oferują nawet 544 KM. To graniczna wartość, bowiem podczas jazdy silnik pracuje z mocą do 448 KM. Dzięki temu Mercedes eActros może przejechać na jednym ładowaniu aż 400 km, co w przypadku tej wielkości ciężarówki jest wystarczające. To zasługa m.in. trzech lub opcjonalnie czterech zestawów baterii po 105 kWh każda. Łącznie można jechać zatem nawet z bateriami o łącznej pojemności 420 kWh.
Co z ładowaniem?
Warto zauważyć, że Mercedes eActros odzyskuje energię z hamowania, więc dystans zależy też od tego jak jeździ kierowca. Mercedes twierdzi, że eActrosa można ładować z mocą do 160 kW, jeśli skorzystami z ładowarki 400 A DC. Zapas energii od 20 do 80 proc. uzupełnimy w nieco ponad godzinę. Mercedes eActros to pierwszy krok w planie Mercedesa, aby do 2039 r. cała europejska flota ciężarowa była elektryczna. Niemiecki producent będzie pomagał firmom w ubieganiu się o dotacje, aby przekonać jej do jak najszybszego przestawienia się na elektryczne ciężarówki. Pojazd do produkcji trafi jesienią tego roku i będzie wytwarzany w niemieckiej fabryce w Wörth am Rhein.