Volkswagen poinformował o rozpoczęciu sprzedaży w Europie dwóch specjalnych wersji Volkswagena Touarega. Choć mają bardzo dużo mocy, to te SUV-y będą wyjątkowo ekologiczne dla niemieckiej marki. Diabeł tkwi w szczegółach technicznych.
Jaki jest problem z SUV-ami?
Coraz surowsze restrykcje Unii Europejskiej dotyczące emisji spalin sprawiają, że producenci mają problem z SUV-ami. Z jednej strony świetnie na nich zarabiają, bo ludzie czują się bezpiecznie z takim typem nadwozia. Z drugiej strony duża masa sprawia, że jednostki napędowe muszą pracować ciężej i co za tym idzie – emitować więcej szkodliwych związków. Dlatego też wydajnym SUV-om ciężko jest zejść z emisją poniżej 200 g/km CO2.
Tymczasem obowiązująca od tego roku norma wynosi 95 g/km i za każdy nadprogramowy gram w sprzedanym egzemplarzu producent musi płacić 95 euro. W przypadku mocnych SUV-ów są to już poważne pieniądze, dlatego firmy muszą sprzedawać jak najwięcej pojazdów niskoemisyjnych. Najlepiej elektrycznych, z których w trakcie jazdy nie wydobywa się dwutlenek węgla, pomijając ten ze zużywających się opon.
Na ratunek hybrydy
Jednak technologia aut elektrycznych wciąż nie pozwala na zaoferowanie klientom taniego i praktycznego rozwiązania. Z pomocą przychodzą jednak hybrydy, które nieco sztucznie potrafią być bardzo ekologicznie. Przynajmniej na papierze, ale wyłącznie to obchodzi obecnie unijnych urzędników. Układy napędowe inteligentnie wykorzystujące walory jednostki spalinowej i elektrycznej potrafią zdziałać cuda, co pokazuje wchodzący do sprzedaży hybrydowy Volkswagen Touareg.
Najciekawiej wyglądają parametry Touarega R PHEV, czyli hybrydy plug-in. Głównym źródłem mocy jest w nim benzynowy, 24-zaworowy silnik V6 o pojemności 3 litrów. Wraz z silnikiem elektrycznym generują maksymalnie 462 KM. Jest zatem czym oddychać, zwłaszcza że SUV może legalnie ciągnąć przyczepę z obciążeniem do 3,5 tony. Co ciekawe, nawet przy wykorzystaniu wyłącznie silnika elektrycznego (zasięg do 47 km, ale raczej bez przyczepy).
Ile pali?!
W przypadku wypraw na dystansie nie większym niż 100 kilometrów elektronika pojazdu jest w stanie zapewnić nam niezwykle ekonomiczny pakiet. Inteligentne wykorzystanie walorów obu rodzajów silników sprawia, że średnie spalanie benzyny może wynieść 2,7 litra na setkę. Przypomnijmy, że mamy tu do czynienia z grubo ponad 2-tonowym SUV-em. Wynik zachwycający, który będzie pracował na obniżenie średniej emisji spalin Volkswagena.
Równolegle do oferty producenta z Wolfsburga wchodzi Touareg eHybrid. W nim do dyspozycji „tylko” 381 KM i średnie spalanie nawet na poziomie 2,6 litra na setkę. Łagodniejsza opcje jest nastawiona na klientów, którzy poszukują więcej luksusu i wygody niż sportowych możliwości. To wszystko posypane jest domieszką nowoczesnych technologii, z których warto wymienić asystenta parkowania, obsługiwanego zdalnie z pilota.
Jaka cena?
Ceny Touarega eHybrid w Niemczech zaczynają się od 72 378 euro (ok. 326 tys. zł). Natomiast za R-kę trzeba wyłożyć już 84 660 euro (ok. 382 tys. złotych). Polski cennik tych wersji nie został jeszcze opublikowany.