Ameryka, jak i cały świat takiego pościgu jeszcze nie widzieli. Mężczyzna uciekł policji autostradą prowadząc malutkiego Smarta Fortwo.
Ucieczka takim pojazdem brzmi tym bardziej komicznie, gdy spojrzymy w jego specyfikację. Ścigany egzemplarz mógł rozwinąć maksymalnie 135 km/godz. Choć w tym spektakularnym wydarzeniu pomogła nieco sama policja, to trzeba mieć na uwadze, że kierowca Smarta podróżował z asystą helikoptera przez ponad 40 minut.
Dlaczego zaczęto ścigać Smarta?
Transmisję z pościgu przeprowadziła stacja Fox 10. Do zdarzenia doszło w największym mieście stanu Arizona, Phoenix. To tam na lokalny parking Walmarta została wezwana policja do wrzeszczącego mężczyzny. Podejrzanie zachowujący się pan odmówił rozmowy z funkcjonariuszami i wsiadł do swojego Smarta.
BREAKING: Police Chase in Phoenix
#BREAKING: SkyFOX is following a vehicle that was involved in a DPS pursuit on I-10 in the Phoenix area.WARNING: Viewer discretion advised.LATEST: https://bit.ly/2x074ap
Gepostet von FOX 10 Phoenix am Mittwoch, 22. April 2020
Policjanci próbowali zatrzymać pojazd, ale ten uciekł, przejeżdżając kilkukrotnie na czerwonym świetle. Pościg przeniósł się na autostradę międzystanową I-10, gdzie ku zaskoczeniu widzów nagle Smart zaczął powiększać dystans nad policyjnym pick-upem. Jadący nim funkcjonariusze prawdopodobnie otrzymali wezwanie o zaprzestaniu pościgu ze względów bezpieczeństwa.
Pościg za Smartem dobiegł końca
UPDATE: DPS pit-maneuvered the Smart car that fled Gilbert PD. 1 male in custody. No injuries. pic.twitter.com/YXBdciJPHP
— jonathan roy (@JRFox10) April 22, 2020
Kierowca będący cały czas pod kontrolą policji zdołał odjechać ok. 160 kilometrów zanim został zatrzymany przez oczekujące na niego posiłki. Mężczyzna trafił do aresztu, ale i do historii, ponieważ tak zuchwałej ucieczki Smartem raczej nikt się szybko nie podejmie.