Ten kierowca Skody Octavii okazał się szeryfem, jakiego świat nie widział. Wyskoczył w białych adidaskach i zrobił scenę

Ten kierowca Skody Octavii okazał się szeryfem, jakiego świat nie widział. Wyskoczył w białych adidaskach i zrobił scenę

Kierowca Skody Octavii okazał się szeryfem

Podaj dalej

Bulwersujące zdarzenie zarejestrowano na ulicach Bielska-Białej. Kierowca Skody Octavii mianował się szeryfem tamtejszych ulic, dokonując absurdalnego samosądu. Zachowanie ofiary może też nieco dziwić.

Takiego szeryfowania jeszcze nie widziałeś

Do zdarzenia doszło na al. Generała Władysława Andersa. Przed nagrywającego nagle wjechał skodziarz w Octavii i zaczął celowe hamowanie przed maską. Autor filmu nie rozumiał postępowania kierowcy i wyprzedził go lewym pasem. Fragment tej trasy w pewnym momencie miał ograniczenie prędkości do 50 km/godz., co okazało się zaskakująco istotne dla szeryfa.

Pomyleniec w Skodzie eskortował nagrywającego na parking pod Kauflandem. Tam rozpoczęła się dyskusja, w której szeryf w białych adidaskach wypomniał posiadaczowi wideorejestratora „karygodny” występek. – Wyprzedziłeś mnie na 50-tce – powiedział skodziarz. – No i co z tego? – odparł autor filmu. – No i będziesz załatwiony! – zagroził szeryf i po chwili splunął w twarz kierowcy, którego postanowił ukarać.

Kierowca Skody bezkarny

Zachowanie szeryfa jest bulwersujące, a nagrania pokazują, że mógłby odpowiadać za nagłe hamowanie i naruszenie nietykalności cielesnej. Tym bardziej zaskakuje fakt, że ofiara całego zajścia zdecydowała się tylko wrzucić film do internetu. Autor nagrania nie zgłosił sprawy na policję, o co wielu internautów ma do niego żal.

fengrimma: Każda kolejna ofiara chama jest na Pana konto, Panie nagrywający. To Pan pozwolił mu dalej działać, bo przez Pana gość wie, że mu takie rzeczy ujdą na sucho.

Puszczenie tego płazem spróbował wytłumaczyć inny komentujący.

StiggPL: Znając naszą rzeczywistość, nagrywający najpierw musiałby marnować swój czas na przesłuchania, a potem dostałby mandat za przekroczenie 50 na godzinę, bo byłby już na miejscu na komendzie, to czemu by nie wykorzystać sytuacji do wlepienia mandatu. Natomiast sprawa oplucia zostałaby umorzona, bo zbyt niewielka szkodliwość społeczna, no i trzeba by du*ę ruszyć zza biurka. Też bym wolał, żeby ch**a zgłosić, bo zawsze jest minimalna szansa, że coś z tym jednak zrobią, ale też nie dziwię się nagrywającemu czemu tego nie zrobił.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News