Media społecznościowe sprawiają, że nie tylko najbliższa rodzina głupich ludzi jest w stanie poznać o nich prawdę. Instagramowy ekshibicjonizm często ujawnia nie tylko brak intelektu, ale i łamanie prawa. Przykład? Pewien tatuś dał poprowadzić kilkuletniemu synkowi Ferrari w centrum miasta.

Himalaje głupoty w Ferrari

Nagranie miało wzbudzić podziw i zaimponować wszystkim znajomym. Zamiast tego na właściciela Ferrari wylał się hejt za skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Wszystko przez to, że w centrum jakiegoś miasta przewoził na kolanach swojego synka, który nie był w żaden sposób zabezpieczony. Co więcej, ktoś był jeszcze na tyle równie niemądry, że usiadł na fotelu pasażera i zgodził się to nagrywać.

KIEROWCO! MOŻESZ SPORO ZAOSZCZĘDZIĆ DZIĘKI TYM OPONOM NOWEJ GENERACJI. PRZEKONAJ SIĘ TUTAJ

Ten pokaz głupoty można zobaczyć na wideo poniżej. W tle da się usłyszeć, że potężny silnik Ferrari był wkręcany na wysokie obroty. Momentami prędkość mogła być niemała. To groziło nagłą utratą kontroli nad samochodem, co z kolei mogło doprowadzić bezpośrednio do tragedii. Wystarczy spojrzeć jak blisko kierownicy siedział chłopiec. Gdyby poduszka powietrzna wystrzeliła mogłoby być nieciekawie.

Jest lepszy pomysł

Sadzanie dzieci na kolanach przy kierownicy jest powszechną praktyką. Jednak wszyscy normalni ludzie decydują się na to wyłącznie z dala od ulic czy zatłoczonych parkingów. Nie osiągają przy tym też żadnych wysokich prędkości, ponieważ w takich sytuacjach wiele rzeczy może pójść niezgodnie z planem. Przede wszystkim jest to jednak niezgodne z prawem, dlatego jeśli już ktoś już naprawdę decyduje się na taki krok, warto możliwie zminimalizować ryzyko. Jeśli chcecie posadzić dziecko za kierownicą, zdecydowanie wybierzcie gokarty.

KIEROWCO! MOŻESZ SPORO ZAOSZCZĘDZIĆ DZIĘKI TYM OPONOM NOWEJ GENERACJI. PRZEKONAJ SIĘ TUTAJ