Nie od dziś wiadomo, że szef koncernu Volkswagena, Herbert Diess jest niezwykle zainspirowany Elonem Muskiem. Zwolennik agresywnej elektryfikacji branży motoryzacyjnej teraz znów poszedł w ślady szefa Tesli i założył Twittera. Pierwszym wpisem postanowił jednak wbić szpilę najbogatszemu człowiekowi świata.
Kto się czubi, ten się lubi
Hello @Twitter! I’m here to make an impact with @VWGroup, especially on political issues. And, of course, to get some of your market shares, @elonmusk – after all, our ID.3 and e-tron have won the first markets in Europe. Looking forward to productive discussions!
— Herbert Diess (@Herbert_Diess) January 20, 2021
Jak widać powyżej, twitterowy debiut zaczął się od samczych przechwałek. Nie jest jednak tajemnicą, że Herbert Diess i Elon Musk darzą się sympatią, mimo rywalizacji na rynku. Widać to zresztą po pierwszym zdjęciu, które pochodzi ze wspólnego spotkania, na którym zamienili się samochodami. Diess przejechał się Teslą, a Elon Musk Volkswagenem.
Ciekawe czy dyrektor generalny Tesli zdobędzie się na jakąś żartobliwą odpowiedź. Jeszcze bardziej nurtującej jest to, jak naprawdę będzie wyglądać tweetowanie Herberta Diessa. Ciężko sobie wyobrazić, aby 62-letni menedżer był tak dużym luzakiem jak Elon Musk. Byłoby to dosyć groteskowe, ale poziom inspiracji świeżo upieczonym teksańczykiem jest na tyle duży, że to może być ciekawe.
Dlaczego VW naśladuje Teslę?
Sternik niemieckiego koncernu mocno stara się upodobnić do amerykańskiego producenta, którego wartość jest już 8 razy większa niż firmy z Wolfsburga. W tym właśnie kontekście to nie jest przypadek, że Diess tak bardzo chce być podobny do Muska. Nie chodzi o to, aby nastolatki postrzegały 62-latka jako wyluzowanego wizjonera. Diess chce, aby to giełdy dostrzegły podobieństwo VW i Tesli. Wtedy niemiecki producent ma szansę na wzbogacenie się, które jest niezwykle istotne w dobie kosztownej elektryfikacji.