Gdyby brazylijscy policjanci byli wyposażenie w kamery filmowe, to spokojnie mogliby nagrać spektakularne sceny do hollywoodzkiego kina akcji.
Przekonać się można chociażby po wideo, które możecie zobaczyć na dole artykułu. Policjanci na motocyklach ścigali przestępcę, który także uciekał jednośladem. Jazda z dużą prędkością po ciasnych i krętych uliczkach dają sporą dawkę adrenaliny już od samego patrzenia.
Dlaczego pościg był tak ryzykowny?
Ucieczka, jak i pościg były obarczone bardzo dużym ryzykiem. Wyjścia z szeregu ślepych zakrętów były bardzo loteryjne. Wielokrotnie przestępca, jak i policjant o włos unikali potrącenia przez innych uczestników ruchu. W wielu sytuacjach niewiele brakowało do utraty kontroli nad maszyną i rozbicia się o zaparkowane samochodu lub przechodzących ludzi.
Jednak w końcu to zestresowany uciekinier popełnił błąd, a w zasadzie przegrał w tę „brazylijską ruletkę”. Jak możecie zobaczyć pod koniec filmu (od 4:00) w ściganego wjeżdża kierowca samochodu, pomagając stróżom prawa w ujęciu przestępcy. Warto jednak zobaczyć całe poniższe wideo, w którym nie brakuje wartkiej akcji.