Jazda z otwartą maską nie należy do najłatwiejszych. Pewna ślicznotka z Chin uznała jednak, że to nic takiego i da radę ruszyć tak na miasto.
Sieć podbija nagranie kobiety, która z podniesioną maską podróżowała jedną z głównych ulic Szanghaju. Zakrzywienie pokrywy silnika jej Volkswagena Golfa sugeruje, że chwilę wcześnie musiało dojść do jakiejś stłuczki. Wyprzedzający ją ludzie wyciągali telefony, nie mogąc powstrzymać się od śmiechu, ale i przerażenia.
Czy ona cokolwiek widziała?
Lemy just keep driving with my hood up. Fuck off…I can see fine. from r/IdiotsInCars
Tego typu jazda kojarzy nam się głównie z awariami na trasie wyścigów lub rajdów samochodowych. O ile tam zamykanie maski byłoby stratą cennego czasu, to w tym przypadku ciężko znaleźć logiczne uzasadnienie. Mocno ograniczona widoczność mocno utrudnia bezpieczne dotarcie do celu.
Można tylko podejrzewać, że kobieta chciała jak najszybciej zwiać z miejsca zdarzenia lub dojechać do najbliższego warsztatu. Choć wygląda to abstrakcyjnie, prowadząca wydawała się spokojna i skoncentrowana na obserwowaniu drogi przez niewielki otwór. Tak czy inaczej wyjazd w takim stanie na ruchliwą ulicę podchodzi już pod lekkie szaleństwo!