Niezwykłą popularność w sieci zdobywa nagranie z wypadku na rondzie, które zakończyło się wbiciem auta w pierwsze piętro budynku. Choć w materiale nie ma efektów specjalnych, dopuszczono się pewnej manipulacji.
Proste środki
Dziś wiele wiralowych filmików w sieci jest stworzonych w oparciu o obrazy generowane komputerowo (CGI). Ta technologia pozwala tworzyć naprawdę sensacyjne materiały. Niektórym wystarczą jednak podstawy montażu wideo, co udowadnia poniższy film, którego liczba wyświetleń, tylko na jednym z kont, urosła do 10 milionów!
Na powyższym filmie widzimy wylatujący w powietrze samochód, po szybkim najechaniu na rondo. Skojarzenia od razu prowadzą nas do słynnego wyczynu w Rąbieniu pod Łodzią. Chwilę potem widzimy rzekome efekty skoku, czyli wbity samochód w ścianę na pierwszym piętrze budynku. Tak naprawdę zmontowano tutaj dwa bardzo efektowne wypadki, które w oryginale wyglądały nieco inaczej.
Jak wyglądały oryginały?
Co ciekawe obie rzeczy wydarzył się w amerykańskiej Kalifornii. Zacznijmy jednak od najazdu na rondo. Widoczny fragment to skadrowane nagranie z monitoringu w Long Beach. Widać na nim rozpędzone BMW (choć jedzie tak szybko, że ciężko cokolwiek rozpoznać), które jak możecie zobaczyć poniżej, wcale nie trafiło w żaden budynek. Więcej o tym wypadku z początku tego roku pisaliśmy tutaj.
Z kolei ujęcia wbitego w ścianę samochodu to sceny, które rozegrały się w hrabstwie Orange County w 2018 r. Tutaj auto też wzbiło się w powietrze, ale nie na rondzie, a z użyciem infrastruktury przedzielającej jezdnie. W efekcie Nissan Altima wbił się w gabinet dentystyczny. Dwie osoby, które w nim siedziały uciekły wtedy z miejsca zdarzenia. Nagranie zobaczycie poniżej.