Poszukiwacze zaginionej Ferrarki. Z kolekcji syna Saddama Husajna nie spłonęło tylko Ferrari F40. Ktoś wciąż go szuka

Poszukiwacze zaginionej Ferrarki. Z kolekcji syna Saddama Husajna nie spłonęło tylko Ferrari F40. Ktoś wciąż go szuka

Generated by pixel @ 2020-04-14T03:47:04.995255

Podaj dalej

Amerykański youtuber Ratarossa to wielki miłośnik Ferrari. Obecnie jest na tropie poszukiwań wyjątkowego egzemplarza F40, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Historia sięga 2003 r. Wówczas Stany Zjednoczone przeprowadziły inwazję na Irak, której celem było zakończenie brutalnej dyktatury Saddama Husajna. Jego syn, Udajj Saddam Husajn cieszył się równie złą reputacją, ale i zamiłowaniem do samochodów. W jego kolekcji znajdowało się aż 1000 wyjątkowych maszyn.

Kiedy porażka irackich władz była przesądzona, Udajj zlecił swojej paramilitarnej organizacji „Fedaini Saddama” podpalenie wszystkich aut. Wolał je zniszczyć niż oddać w cudze ręce. Rozkaz został wykonany, ale jakimś cudem płomienie ominęły wspomniane Ferrari F40.

Jak potoczyły się dalsze losy tego Ferrari F40?

Istnieje kilka dowodów na to, że auto nadal jeździ po ulicach Iraku. W sieci krążą zdjęcia supersamochodu. Można na nich dostrzec brakujące elementy w komorze silnika, uszkodzone wnętrze czy niedopasowane części zamienne (w tym zbiorniczek z Nissana!). Jednak nawet w takim stanie auto to gratka dla kolekcjonerów ze względu na swoją wyjątkową historię.

Youtuber poprosił internautów o wskazówki, które mogą pomóc w odnalezieniu zaginionej F40-tki. Jeden z nich w komentarzach pod filmem na YouTube zasugerował, że pojazd był widziany w mieście Irbil. To stolica irackiego Kurdystanu na północy kraju. Autor komentarza twierdzi, że widział na facebooku film z początku kwietnia jak Ferrari porusza się na wolnych obrotach po Irbil, choć nie jest w stanie już go odnaleźć.

Inny z komentujących twierdzi, że około pół roku temu Ferrari trafiło w ręce kolekcjonera, który odkupił auto od rodziny zmarłej osoby, która przez lata trzymała F40 w swoim garażu. Ratarossa utworzył na swojej stronie specjalną zakładkę, na której publikuje zebrane do tej pory fotografie, prosząc przy okazji o każdą wskazówkę, która może doprowadzić do odnalezienia egzemplarza.

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News