Stowarzyszenie Komisów bije na alarm! W wydziałach komunikacji na przerejestrowanie auta czeka się w kolejce nawet 60 dni. Tymczasem kierowcy już po 30 dniach od zakupu otrzymują kary nawet 1000 złotych. To efekt tego, że urzędy absurdalnie ogłosiły koniec pandemii wraz z zakończeniem 2020 r.
To nie czas na import Diesla
O tym, że będzie źle ostrzegaliśmy już na początku roku. Od 1 stycznia 2021 r. skrócono czas na przerejestrowanie samochodu sprowadzonego z Unii Europejskiej ze 180 do standardowych 30 dni. Przykładowo, jeśli ktoś sprowadził starego Diesla z Niemiec, a czas oczekiwania na załatwienie formalności ma dłuższy niż miesiąc, to nie ma zmiłuj. Zgodnie z prawem trzeba zapłacić karę od 200 do 1000 złotych.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Przepisy na czas pandemii wygasły, ale wydziały komunikacji nadal pracują w trybie covidowym. Efekt jest taki, że w Pile na przerejestrowanie czeka się 60 dni! Niewiele mniej czeka się w Rybniku (57 dni) i Tarnowie (50 dni). Problem dotyczy jednak także dużych miast, bowiem w Krakowie czas oczekiwania to 45 dni, a w Warszawie 40. Wszystkie te dane mogą być już dawno nieaktualne, bowiem sprawa pogarsza się z godziny na godzinę.
Najgorzej mają handlarze
Dodatkowy problem mają handlarze i komisy samochodowe. – Wiele urzędów ogranicza możliwość zarejestrowania pojazdów do jednej sztuki podczas każdej wizyty – zauważa Stowarzyszenie Komisów. – Takie traktowanie firm zajmujących się zawodowo handlem samochodami jest niedopuszczalne! – grzmi w oświadczeniu. Jeżeli rząd szybko nie zmieni obowiązujących przepisów czeka nas kompletny paraliż, o ile ten już nie nastąpił.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH