Jak donoszą źródła brytyjskiego Car Magazine, koncern Volkswagena sprzedał Bugatti. Marka hipersamochodów z Moselheim wciąż nieoficjalnie powędrowała w ręce innego renomowanego producenta. Prawdopodobnie oznacza to ogromne zmiany dla tego kultowego brandu.
Kto kupił Bugatti?
Koncern Volkswagena już jakiś czas temu informował, że chce zrobić remanent swoich marek. Na sprzedaż miały trafić najbardziej paliwożerne marki jak Bugatti czy Lamborghini. Zdaniem Car Magazine, już w ubiegłym tygodniu kierownictwo Volkswagena dogadało sprzedaż Bugatti. Nie zostało to jeszcze publicznie ogłoszone, bowiem formalnie musi to „klepnąć” rada nadzorcza.
Bugatti zostało kupione przez Rimac Automobili. Chorwacka firma to innowacyjny producent elektrycznych hipersamochodów oraz ich podzespołów. Już to może wiele sugerować o przyszłości Bugatti, którego następne modele mogą chyba zapomnieć o spalaniu paliwa. Będzie to absolutna rewolucja, bowiem francuska marka słynęła do tej pory z gigantycznych silników spalinowych w układzie W16.
Pozbyli się, ale nie do końca
Rzekoma transakcja może być odczytywana jako definitywne pozbycie się Bugatti przez Volkswagena. Tak do końca nie jest, ponieważ 15,5 proc. udziałów w Rimacu ma Porsche (należące do VW). Podobno umowa między VW a Chorwatami ma zwiększyć udział producenta ze Stuttgartu do 49,5 proc. W tym układzie Niemcy nadal będą mieć znaczący wpływ na Bugatti.
Jak tłumaczy Car Magazine, taki manewr to ukłon w stronę rodziny Piechów, która posiada pakiet kontrolny 50 proc. w koncernie Volkswagena. Dla zmarłego w 2019 r. Ferdinanda Piecha, Bugatti bardzo ważne. Przekonanie rodziny do sprzedaży marki miało być możliwe tylko za sprawą utrzymania wpływów za pośrednictwem innego „piechowego” oczka w głowie, czyli Porsche.
Co dalej sprzeda Volkswagen?
Pandemia koronawirusa miała nieco przystopować wyprzedaż marek w niemieckim koncernie. Na krótkiej liście brandów, które są analizowane pod kątem zbycia podobno są Lamborghini, SEAT, Ducati oraz Italdesign. Rozmowy z potencjalnymi inwestorami był podopobno prowadzone już przed pandemią. Umiarkowana stabilizacja sytuacji z COVID-19 na świecie ma umożliwić popchnięcie tych spraw dalej.
Tymczasem Car Magazine zdradza, że już pod koniec przyszłego miesiąca Bugatti może pokazać swoje elektryczne oblicze (zanim trafi formalnie do Rimaca). Planuje się bowiem premierę pojedynczego konceptu Vision Le Mans (render na zdjęciach powyżej), który będzie elektrycznym hipersamochodem tylko na tor. Opony dla wyczynowego „potwora” ma stworzyć oponioarski potentat, Michelin.