Wielcy konkurenci, Tesla i Skoda postanowili połączyć swoje siły. Obaj producenci mocno lobbują, aby obniżyć cła importowe na samochody elektryczne w Indiach. To wbrew pozorom ważna informacja, bo mówimy o piątym z największych na świecie rynków motoryzacyjnych. Elon Musk złożył dodatkowo wyjątkową obietnicę.
Tesla oferuje pracę, Skoda tanie auta
Jak ustalił Reuters, władze Indii łamią się i są skłonne przyjąć warunki, które pozwolą wprowadzić na rynek elektryki Tesli i Skody. Cła na droższe samochody zredukowanoby o 60, a może nawet 100 proc. Tańsze samochody, kosztujące poniżej 40 tys. dolarów (ok. 150 tys. zł) miałyby zredukowane cła o 40-60 proc. „Jeszcze nie zdecydowaliśmy o obniżeniu ceł, ale trwają dyskusje” – cytuje jednego z urzędników Reuters.
If Tesla is able to succeed with imported vehicles, then a factory in India is quite likely.
— Elon Musk (@elonmusk) July 23, 2021
Elon Musk obiecał nawet publicznie, że jeśli to się uda, nowa fabryka Tesli w Indiach jest bardzo możliwa. To z kolei może dać pracę tysiącom ludzi. Swoją szansę na ogromne zyski widzi w tym także Skoda, która jest w stanie oferować duże tańsze samochody. Cena ma ogromne znaczenie w Indiach, ponieważ większość nowych samochodów kosztuje tam nie więcej niż 20 tys. dolarów (niecałe 80 tys. zł). Obniżenie ceł mogłoby utorować drogę także do wejścia na rynek indyjski także elektrycznych aut marki Volkswagen.
Krajowi producenci protestują
Obniżenia ceł obawiają się krajowi producenci, którzy nie chcą tracić wpływów. Choć lokalnie nie produkuje się praktycznie aut elektrycznych, to klienci mogą odchodzić od aut spalinowych. Indie to jeden z największych na świecie emitentów CO2, dlatego pojawienie się tam tanich aut na prąd może zmienić reguły gry. Władze Indii zdają sobie sprawę z tego, że nie mogą zbyt długo blokować takich operacji, bowiem krajowi producenci nie mają zeroemisyjnych odpowiedzi. Tesla i Skoda mogą zatem doprowadzić do przełomu w Indiach, przy jednoczesnym zwiększeniu swoich przychodów.